niedziela, 12 lipca 2015

Przeklinamy

Jakaś nowa moda wśród dzieciaków. YouTube i filmiki, jak jakaś młodzież gra w Minecrafta lub Lego. Nie do końca rozumiem, co w tym fajnego i ciekawego, ale moje zainteresowania też pewnie były mało zrozumiałe dla rodziców. Lat temu trzydzieści kilka.
Tylko... Na tych filmikach grające nastolatki komentują i opowiadają, co robią. I czasem im się wymsknie słowo powszechnie uważane za mało kulturalne. A Młody chwyta. Wszystkiego nie upilnujemy.
Jesteśmy na działce u przyjaciół.  Grillik, słoneczko, dzieciaki biegają i się bawią - sielanka.
I nagle dobiega nas siarczyste "K... mać !". Z ust mojego słodkiego aniołka. Szybka męska rozmowa. Podobno zrozumiał. Wracam do szaszlyka. Jasiek do zabawy.
Gadu gadu, kumpel coś tam robi w drugim końcu działki. Nagle słyszę głos kumpla "Jasiu, co Ty powiedziałeś?  Idź porozmawiaj z Tatą".
Znaczy recydywa.
- Jasiek, chodź tu do mnie.  Co się tam wydarzyło ?
Jasiek jakiś taki markotny, głową w dół, pod nosem mamrocze niewyraźnie
- Nie pamiętam...
Typowe Jego tłumaczenie. Znaczy - wie o co chodzi. Tylko musi przetrawić, przeanalizować stopień swojego przewinienia i potencjalne straty. Trzeba go w tym wspomóc.
- W takim razie idź na ławkę i tam sobie przypomnij. Jak sobie przypomnisz, pogadamy i będziesz mógł się pobawić.
Grubsza sprawa. Chyba 10 minut myślał.
- Tato, chodź do mnie, możemy porozmawiać.
Chyba przemyślał. Albo zaczął się strasznie nudzić...
- Tato, ale proszę obiecaj, powiem Ci, ale nie powiesz mamie i wszystkim ?
- Dobrze, obiecuję.
Widzę, że zrozumiał. Zbyt dotkliwie nie może być.  Może się zniechęcić. Ma trochę inne poczucie sprawiedliwości.
Powiedział. Na ucho. Brzydko było. Dodał, że już tak nie będzie. Ok. Sprawa zamknięta.
Prawie. Bo Najwspanialsza i reszta byli bardzo ciekawi. Głośno oswiadczylem, że to sprawa między mną i synem i obiecałem mu, że nikomu nie powiem. Więc nie powiem.
Jachu z jakimś takim podziwem na mnie spojrzał...
Dwie albo i trzy pieczenie na jednym ogniu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz