Syn z kościołem i obrzędami religijnymi nie jest obyty. Tak wyszło. A, że jest ciekawy świata, więc z zainteresowaniem dał się wyciągnąć na święcenie palemek.
Nasze poranne lenistwo, zmiana czasu i piękna pogoda sprawiły, ze do kościółka dotarliśmy na wieczorną mszę o 18:00. Na której większość obecnych ustala średnią wiekową grubo po 70-tce. I program artystyczny mszy jest dostosowany do publiczności. Trochę nudne dla Juniora i mało zrozumiale. Dla mnie ciekawe etnograficznie ;)
Ok, Młody miał wytłumaczone, że trzeba być grzecznym, nie biegać i nie gadać, może za to próbować śpiewać. I powinien wstawać i klekac ze wszystkimi. Bo tak :)
W sumie dał radę, 45 minut wytrzymał względnie spokojnie, trochę pogadał, coś mu w skrócie tłumaczismy, nie jest źle. Nawet z zaciekawieniem przyglądał się biegowi wydarzeń, jakimś spektaklu. Tylko ja kilka razy ledwo wstrzymalem śmiechoparsk. A kilka razy szukałem gwałtownie pomysłu na wyjaśnienie potencjalnych wątpliwości Juniora. Na szczęście nie musiałem mu tłumaczyć, dlaczego nie może iść po ciasteczko. Spytal tylko, czemu ja nie idę do kolejki po opłatek. Szybko jednak stracił zainteresowanie tematem.
Ale po kolei.
- O, król idzie !
- To jest ksiądz, nie król. Pamiętasz, jak był nas kiedyś po świętach ?
- Ale super musiało być ! Szkoda, że nie pamiętam.
Zachwycił go wystrój wnętrza. Witraże. Liczył krzyżyki na ścianach, obrazach, figurach.
- Patrzcie, tam jest serduszko !
- Gdzie Jaśku ?
- Na biurku, przy którym ksiądz czyta książeczkę !
Zauważył też, że obrazek na suficie jest o tej bajce, którą pan czyta z balkonu.
Oczywiście na zakończenie zamiast się przeżegnać pomachał do księdza, ale to chyba wszystkie dzieci robią. Na obrzędowe pozdrowienie "Idźcie w pokoju Chrystusa" domagał się wyjaśnienia, dokąd ma iść i gdzie Jezus ma swój pokój...
Kilka innych też było pytań...
W dodatku chyba podchwycił specyficzny język obrzędu, stylizowany na górnolotną staropolszczyznę. Tego się obawiam najbardziej. Na razie na uwagę, że za dużo gadał w kościele odrzekł
- Coś Ty ? Milczałem przez wieki !!!
A ja... W krótkich chwilach ciszy zastanawiałem się nad różnicą kościóła wschodniego i zachodniego w odniesieniu do współistotności Ojca i Syna. Do tego jednak trzeba czuć nieźle starogreckie doktryny filozoficzne, a nie teorię mnogości i zasadę działania złącz p-n...