Nigdy nie wiadomo, co i dlaczego takiemu człowieczkowi utkwi w głowie. I jaki efekt przyniosą próby zainteresowania go czymś.
Lubi maszyny budowlane, pewnie jak większość chłopców w tym wieku. Więc koniecznie trzeba mu pokazać pobliski most zwodzony ! Sam chciałem go zobaczyć w akcji :) Dojechaliśmy, czekamy na rozpoczęcie spektaklu. Szlaban się zamknął, machina ruszyła powoli, ospale... Ja patrzę jak oczarowany, 40 ton staje dęba. Nawet na Najwspanialszej, której zamiłowanie do techniki zwykle kończy się na ocenie estetyki lakieru, jest pod wrażeniem. A Młody mimo powatarzanego w kółko "Patrz synuś, toż to cud prawdziwy" ni to zerka na most, ni to na wodę obok, ni to na skrzeczące w górze mewy, i rzuca "Może już pójdziemy na placyk z dmuchanymi zjeżdżalniami ?". Na szczęście placyk był po drugiej stronie wody, zrozumiał. Myślę trudno, może to jeszcze nie ten wiek...
Po powrocie, jak to się mówi, na kwaterę, bawił się z kolegą na podwórku samochodzikami. Jadą. Nagle Jasiek mój krzyczy "Stop. Szlaban !". Bawią się we wjazd na parking ? Nie. Podnosi ręce do góry tłumacząc koledze "Ulica podnosi się do góry. O tak ! A teraz spada, jedziemy dalej".
Czyli jednak most zrobił na nim wrażenie :)