piątek, 2 sierpnia 2013

Edukacja religijna

Próba edukacji religijnej Młodego. W kościółku kiedyś już był, nie tylko z okazji własnego chrztu  Zaczęliśmy klasycznie
- Jasiu, kto mieszka w kościółku ?
Zdębiał. Proces analizy zakończony niepowodzeniem. Nawet nie padło najbliższe prawdy "Ksiądz!". Doszliśmy wspólnie, że może jednak Boska. Zaskoczony nowym tematem nie spytał nawet, gdzie Ona ma tam swój pokoik i łóżeczko. Potem zburzymy mu obraz świata tłumacząc, że Bozia jest wszędzie. Lepiej zacząć od kościelnego savoir-vivre. Dwa słowa wstępne o znaku krzyża, i pytanie
- Jasiu, a jak się będziesz żegnał w kościółku ?
- Gudbaj !

Jakie pytanie, taka odpowiedź 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Przedszkolne obiady

Klasycznie, aż głupio pisac. Każdy dzieciak na etapie nauki nowych słówek strzeli coś podobnego.

Czytamy sobie do snu, akurat okazało się, że lis Felek nie jada kapusty. W pełni zrozumiałe. Tzn pośrednio jada, bo zające jedzą kapustę, a lisy zające. Ale za wcześnie na analizę łańcucha pokarmowego  Jasiek oznajmił tylko, że lubi kapustę. I w przedszkolu jada pyszny kapuśniaczek. Ok, jesienią mu będziemy robić, bo zupa tak jakoś niezbyt mi się z upałami kojarzy Ciągnąc konserwację mam nadzieję dowiedzieć się czegoś o przedszkolnej diecie. Od dania do dania, nawiązując do kapusty, pytam czy jedzą gołąbki. Mogłem się spodziewać jedynej słusznej odpowiedzi
- W przedszkolu nie jemy ptaszków !

środa, 31 lipca 2013

Bułki

- Tata, a ja jem morskie bułki !
??? W planie mamy urlop nad morzem, junior nie może się doczekać, wciąga się w klimat ??? W ręce trzyma bułkę bez masła. Jednak patrzę nań pytającym wzrokiem. Zrozumiał moją chęć zrozumienia tematu .
- No, zamoczyłem w baseniku na balkonie i jest morska bułka !

wtorek, 30 lipca 2013

Koteczki

Zachodzę po pracy do przedszkolnego ogródka po zwrot najmłodszego członka podstawowej komórki społecznej. Stoi z Majeczką przy huśtawce i gawędzą. Ok, pewnie się żegnają. Podchodzę, młody dzierży w łapach nieznanego mi pluszowego sierściucha. Ogarniam bardziej uważnym spojrzeniem scenkę rodzajową, Majeczka trzyma jasiowego kototygrysa. Węszę jakiś spisek ... Głosik młodego rozwiewa wszelkie wątpliwości.
- A Majeczka pożyczyła mi do jutra swojego koteczka !
- A Twój kotek ?
- Nie będzie tęsknił, Majeczka się nim zaopiekuje 
Ok. Jednak przed nami najtrudniejsza część rozmowy... Znam Jaśka zdolności do wmawiania ludziom różnych rzeczy i manipulacji w celu osiągnięcia założonego celu.
- Majeczko, naprawdę chcesz pożyczyć Jasiowi swojego kotka ?
Nieśmiały uśmiech i skinięcie głowy. Nieśmiałe trochę dziewczę, wolę się upewnić.
- Nie będziesz za nim tęsknić ? Spotkacie się dopiero po weekendzie ?
- Ale będę miała Jasia kotka  - śmielej.
Chyba będzie ok. Może jakieś pierwsze uczucie kwitnie ?;)
Jednak na tzw. wszelki wypadek zostawiłem przedszkolance numer telefonu, żeby przekazała Majeczki rodzicom. Napad wieczornej tęsknoty może nas zmusić do spotkania 
Telefon odezwał się, zanim doszliśmy do domu. Tak szybko ?! Jasiek jest lepszym manipulatorem niż myślałem ?
Tylko, jakos tak, zostawiłem numer do żony . Do siebie nie dzwonię, nie miałem jak zapamiętać  Małżonka była niewtajemniczona, odebrała telefon od obcego numeru, obcej kobiety, która mówiła o jakichś zamienionych kotach, o co w ogóle chodzi ?! Inteligencja pozwoliła Jej odnaleźć się w nietypowej sytuacji, ogarnąć temat  Niegłupia bestyja 
Koniec końców okazało się, że to nie tęsknota za Miauczusiem, tylko informacja, że nasz tygrysokot wróci kilka dni później niż maluchy zapanowały. I troska, czy Jasiek tyle wytrzyma. Luzik, jemu to na rękę. Gorzej z nami, bo okazało się, że Miauczuś ma wbudowany sygnał dźwiękowy i miauczy jak opętany po przytuleniu. A co gorsza, Jaśka ta funkcja zachwyciła...

poniedziałek, 29 lipca 2013

Równouprawnienie

Żeby nie było tak kulturalnie, że młody to niby taki dżentelmen nie nadążający za rzeczywistością. Z drugiej strony patrząc, może po prostu inteligencja wrodzona kazała mu dostosować się do sytuacji ? Trafiwszy na emancypantkę, feiministkę czy Tamarę traktaristkę nie pozostaje nic innego, jak wejść w jej nurt zachowań, jeśli nie chce się zostać posądzonym o seksizm i ciemnogród.

Chociaż, jeden mój znajomy by powiedział, że junior niegłupio podążył za Jej pragnieniami, bo to jedyna droga osiągnięcia celu i upatrzonych korzyści  Znaczy, cwaniak i konformista ?

W każdym razie ustawił się z trendem współczesności, na przekór tradycji, i nie dali się namówić na zmianę ról.



niedziela, 28 lipca 2013

Gentleman

Emancypacja emancypacją, a kobiecie należy się szacunek i basta. Zgodnie z zakorzenionym u nas obyczajem rycerskim, wzorcem Zbyszka z Bogdańca. A poprawność polityczną i parytety zostawmy obcym kulturowo korporacjom i oszołomom. I w tym duchu zazwyczaj Jasiek się trzyma.
Tzw. działka pod miastem u znajomych, weekendowa wizyta, największa atrakcja to domek na drzewie. Co prawda bardziej przypomina platformę widokową, ale co to za różnica dla dziecięcej wyobraźni... Wspina się z Oleńką, oglądają z góry świat, schodzą i tak w kółko. Nagle dobiega nas cienki jaśkowy głos
- Olu, daj mi rączkę, to Ci pomogę wejść.
Fiu fiu, mały dżentelmen nam wyrasta 
Z drugiej strony, dzisiaj taki tekst może być źle odebrany, jako seksizm, molestowanie i w ogóle.
Ola oczywiście rączkę podała.