piątek, 15 listopada 2013

Scyzoryk

Jak byłem już trochę starszy od Jasia, zawsze z podziwem patrzyłem na zestaw scyzoryków leżących na biurku dziadka Zbyszka. Tata też zawsze miał scyzoryk. Marzenie każdego chłopaka :) I wyrosłem w przekonaniu, że Mężczyzna zawsze powinien mieć przy sobie nóż. I kilka w szafce. Ot, męskie gadżety. Od kilkunastu lat nie wychodzę z domu bez scyzoryka lub małego nożyka. Przydaje się często, wzbudza zainteresowanie znajomych, można nim obrać w markecie ogórka którego akurat zapragnął synek, otworzyć kopertę, rozciąć zgrzewkę i odkręcić śrubkę :)
Jak wspominałem, Młody już wie, że dorosły tatuś chodzi z nożem i czasem prosi, żebym coś nim zrobił. Oczywiście głośna prośba w miejscu publicznych często wzbudza niezdrowe zainteresowanie otoczenia. 
Tym razem w domowym zaciszu zwrócił się do mnie, żebym przyniósł swój mały nożyk.
- A po co ?
- Czekaj, zaraz Ci pokażę !
Ostatnio woli pokazywać niż opowiedzieć. Musimy chyba popracować nad sztuka wysławiania się i bogactwem opisu słownego.
Przynosi kasę, naciska, opowiada - znowu zacięła się szuflady. śrubokrętem ze scyzoryk podważam, działa, podziw syna do mnie znowu wzrósł :) A przy okazji zrobiłem mu szkolenie z funkcji scyzoryka. Zrobił wielkie oczy
- Ale super !!!

Może też zostanie nożownikiem ? I zepsuje mi ulubiony scyzoryk, jak ja kiedyś ojcu, co mi przestał wypominać, jak po dziesięciu latach kupiłem mu nowy ? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz